Takie śluby właśnie lubię! Swoboda podczas przygotowań to dla mnie najlepsze co może mnie spotkać. Do tego luźna atmosfera jaką wprowadzili Ola i Robert przekładała się na dobre ujęcia.
Rodzice i najbliżsi Oli i Roberta pokazali, że można na luzie podchodzić do całej sytuacji. Mimo lekkiego stresu, to już pełen sukces by móc bez jakichkolwiek hamulców fotografować przygotowania młodych 🙂