Cześć 🙂

Dawno nic nie wrzucałem… jak wiadomo gdy sezon w pełni ciężko jest pokazać śluby, które się non stop obrabia 😉

Ale na szczęście udało mi znaleźć momencik i pokaże Wam ślub Sylwii i Przemka. Ślub podczas którego wszystko robiłem na „wariackich papierach”, ale wiecie co? Myślę, że takie sytuacje powodują, że człowiek pracuje na pełnych obrotach czego wynikiem jest piękny materiał ślubny.

Podczas ceremonii ślubnej przywitało mnie pięknie wpadające przez okno słoneczko i wtedy już wiedziałem, że później będzie już tylko lepiej i było 😉 Złapałem muchę podczas oczepin 🙂 hahahah… tak tak , a śmiechu była co niemiara .Nie sądziłem że łapanie muchy na szerokim kącie jest tak banalnie proste 😉

Ale to jeszcze nic… wisienką na torcie był plener w Łagowie lubuskim… światło mgła to było mistrzostwo w wykonaniu samej matki natury 😉

Ale co ja będę pisał, przewijajcie niżej i sami zobaczcie 🙂

Do zobaczenia Remik 🙂